Na sam koniec roku post o nowościach i kosmetyku znanym już od dawna ale w nieco odmienionym opakowaniu :)

Na pierwszy rzut, nowość i hit firmy Hourglass. Firma stworzona przez eksperta - Carisa Janes.
Każdy produkt firmy Hourglass tworzony jest dzięki najnowocześniejszej technologii. Innowacyjne i luksusowe opakowania, tylko najlepsze składniki. Bestsellerem ( aktualnie informacje na stronie to „Out of stock“ ) marki jest Ambient – lighting palette. Produkt, którym zachwycił się cały świat. Paleta limitowanej edycji trzech rozświetlających pudrów o nazwach „Dim light“ , „Incandesent light“ oraz „Radiant light“. Puder „Incadesent light“ jest odcieniem limitowanym, pozostałe są w stałej ofercie jako pojedyńcze produkty.

Puder „Dim light“ to produkt o jasno – beżowym kolorze w tonacji balansującej pomiędzy ciepłą i zimną. Nadaje cerze bardzo subtelnego blasku, a dzięki niemu niedoskonałości na skórze wydają się mniej widoczne.

„Incadesent light“ – najbardziej rozświetlający puder ze wszystkich trzech. Jasny puder w neutralnej tonacji. Mimo dużej ilości bardzo malutkich drobin nie podkreśla porów i nie sprawia, że skóra wybłyszcza się w niechciany sposób. Doskonały produkt do rozświetlania kości policzkowych.

„Radiant light“ – ciepły, nieco ciemniejszy puder niż pozostałe dwa. Pięknie rozświetla i ożywia cerę. Chcecie uzyskać słynny efekt J.Lo-glow? Tez odcień zapewni Wam ten efekt!

Ambient Lighting Palette to zestaw rewelacyjnych aksamitnych pudrów, które cudownie rozświetlają szarą i zmęczoną cerę. Pamiętajmy, że nie są to do końca typowe produkty rozświetlające czy pudry. Powiedziałabym raczej, że są to pudry służące do wykończenia makijażu. Osoby, które mają bardzo tłustą i tłustą skórę będą nadal potrzebowały dobrego pudru matującego, w przypadku skóry suchej i normalnej wystarczy sam puder Ambient. Optycznie wygładzaja cerę, minimalizują pory i niedoskonałości, dają skórze to coś .. naturalny blask. Ze względu na bardzo delikatną teksturę kosmetyku do aplikacji należy używać dobrej jakości pędzli z naturalnego włosia.

Kolejny kosmetyk Hourglass to Illume – creme to powder bronze duo w kolorach – „Bronze light“ i „Sunset“.

Już wiem, że będzie to kosmetyk goszczący na stałe w moim kufrze! Produkt o pudrowo-kremowej konststencji. Może służyć jako bronzer, rozświetlacz lub roż do policzków. Odcień „Bronze light“ to subtelny rozświetlacz i kosmetyk do konturowania ( modelowania) twarzy. Nie pozostawia smug i pozostaje na skórze w nienaruszonym stanie przez wiele godzin. Kolor „Illume“ został podzielony na róż do policzków oraz ciemniejszy produkt do modelowania twarzy. Kosmetyki pozbawione parabenów, wosków, olejków. Bezzapachowe.

Superficial Waterproof Bronzer – Mirage rownież marki Hourglass.

Matowy, wodooporny bronzer, który świetnie sprawdza się na basenie czy w miejscach gdzie panuje wysoka wilgotność powietrza. Idealnie podkreśla opaleniznę jak i naturalny odcień cery. Odżywia i zapewnia gładką, jednolitą aplikację wszystkim typom skóry. Świetnie sprawdza się jako produkt do modelowania twarzy.

Czas na palety cieni do oczu.

Laura Mercier Artist’s Palette for Eyes. To już drugie wydanie słynnej palety. Ta wersja zdecydownie bardziej do mnie przemawia – neutralne kolory z odrobiną fioletu. Paleta zawiera 12 bardzo dobrej jakości cieni – długotrwałe, o gładkiej konsystencji, dobrze napigmentowane, doskonale rozprowadzają się na powiece bez osypywania. Połowa cieni jest matowa (Plum Smoke, Violet Ink, Vanilla Nuts, Fresco, Truffle and Espresso Bean), pozostałe są bardziej lub mniej połyskujące ( African Violet i Bamboo posiadają najwięcej drobinek). Polecam szczerze paletę, must have mojej kolekcji! Dzięki doskonałemu miksowi jasnych i ciemnych cieni możecie wykonać dzienny jak i wieczorowy makijaż.

Essentials Eye Palette – Clarins

Paleta do złudzenia przypominąjąca średnio lubianą przeze mnie Naked Basics by Urban Decay. O tym jednak w osobnym poście ;)

Paletę Clarins muszę jednak pochwalić. Świetna kolorystyka od złotego szampana do głębokiego brązu. Paleta zawiera 10 cieni ( dwa matowe i osiem połyskujących). Dobra pigmentacja, cienie dobrze rozprowadzają się na powiekach. Możecie stworzyć look typu nude jak i smoky eyes na wieczór. Idealna paleta na karnawał!

Last but not least – Viseart proffesional eyeshadow palette – basic 01.

Znana chyba każdemu makijażyście na świecie marka Viseart stworzyła paletę, bez której nie wyobrażam sobie pracy. Aktualnie marka zmieniła nieco design opakowania na bardziej nowoczesny. Sam kosmetyk na szczęście nie zmienił ani konsystencji ani koloru. Paleta zawiera 12 matowych cieni w tzw. „neutralsach“, ktorych żadnemu makijażyście nigdy za dużo ;) Doskonałe napigmentowane, rozcierają się idealnie, nie osypują. Kocham je za wręcz „maślaną“ konsystencję. Jeżeli miałabym zabrać ze sobą tylko jedną paletę do makiajżu na bezludną wyspę byłaby to właśnie ta paleta. Mamy w niej chłodne, ciepłe i rozświetlające cienie. Ideał.

KS